Okiem specjalisty - więcej o zdrowym jedzeniu

Wiesława Rusin - Żywność przetworzona

Żywność przetworzona, czyli jaka?


Od wieków przetwarzamy żywność poprzez gotowanie, krojenie, tarcie, pieczenie, suszenie, kiszenie, wekowanie… Dzięki tym procesom pokarm staje się łatwiej strawny, pozbawiony patogenów, dłużej nadaje się do spożycia. I nie ma w tym nic złego, tak długo, dopóki przetwarzanie nie nabierze cech wielkoprzemysłowych. Mówimy wtedy o żywności wysoko przetworzonej – która okazuje się nie zawsze przyjazna dla naszego organizmu.
Dlaczego? Ponieważ przez tysiące lat nasz jelitowy układ odpornościowy uczył się tego, co jest przyjazne a co wrogie dla organizmu. Wysoko przetworzona żywność może stać się dla niego nierozpoznawalna, a wszystko co obce i niestrawne nie odżywia nas, lecz staje się obciążeniem dla organizmu. Osobnym tematem jest przetwarzanie żywności w takim kierunku, kiedy staje się ona źródłem odartych ze wszystkich substancji odżywczych czystych cukrów, czyli „pustych kalorii”, które zaburzają równowagę organizmu, najdotkliwiej zaś hormonalną za sprawą „nadużycia” insuliny.
Poniżej poglądowa tabelka, która pozwoli rozróżnić naturalne i przemysłowe procesy przetwarzania żywności:

Żywność naturalnie przetworzona powstaje podczas: Żywność wysoko przetworzona powstaje w procesach:
gotowania, pieczenia, duszenia, prażenia, smażenia Ekstruzji, termizacji,
wędzenia „ulepszania” przy pomocy sztucznych aromatów, substancji wzmacniających smak, barwników
solenia Konserwowania chemicznymi konserwantami
rozdrabniania Oddzielania mechanicznego
suszenia na słońcu lub na powietrzu Liofilizacji, suszenia rozpyłowego
Pasteryzacji (wekowania) Sterylizacji, promieniowania,

 

Oto kilka przykładów żywności naturalnej i wysoko przetworzonej

Mąka razowa z pełnego przemiału Biała mąka
Ryż brązowy Biały ryż, wafle ryżowe, płatki błyskawiczne
Płatki zbożowe (owsiane, orkiszowe, jaglane…) Chrupkie, smakowe płatki śniadaniowe
Jogurt naturalny z mleka i żywych kultur bakterii               Jogurt smakowy, zagęszczony białkami mlecznymi, słodzony…
Frytki usmażone z ziemniaków w domu Chipsy z dodatkiem tłuszczy trans, soli rafinowanej, sztucznych aromatów i substancji wzmacniających smak
Grochówka ugotowana na wywarze z grochu Zupa z torebki, w której oprócz grochu jest mąka, cukier, aromaty, przeciwzbrylacze, emulgatory…


Charakterystyczną cechą żywności wysoko przetworzonej jest to, że nie da się jej przygotować w domu czy restauracji oraz to, że zawiera substancje dodatkowe. Są to takie składniki, których nie spożywa się samodzielnie, które niekoniecznie mają wartość odżywczą, lecz zostają dodane w procesach technologicznych przy produkcji, pakowaniu, transporcie czy przechowywaniu. Są to m.in.: tłuszcze roślinne utwardzone, substancje zagęszczające, słodzące, stabilizatory, słodzące, wzmacniające smak. Dodatki te oznaczone są literą E z numerem. Większość z nich wykazuje niekorzystne działanie na organizm.


Po co przemysł spożywczy dodaje chemię do żywności?
Po pierwsze po to, aby lepiej smakowała i mocniej uzależniała. Dodatek tłuszczu i cukru w proporcji pół na pół tak mocno stymuluje mózg, że pokarmy o takiej zawartości nazywa się „żywnością porno”. Trujące, prozapalne tłuszcze utwardzone (margaryny i tłuszcz cukierniczy) nigdy nie jełczeją, są tanie i gwarantują praktycznie nieskończony „shelf life”, czyli okres przydatności. Nienaturalne dosalanie ukrywa nijaki smak nienaturalnego jedzenia i… zwiększa masę tanim kosztem. W dodatku sól wiąże wodę – tani, powszechny dodatek do żywności. Ostatni toksyczny przebój przemysłu spożywczego – syrop wysokofruktozowy – jest tani, bardzo słodki, świetnie się rozpuszcza, szybko uzależnia i sieje spustoszenie w organizmie (np. niszczy komórki beta trzustki, powodując u dzieci cukrzycę typu 1.)
Morał z powyższego: chcąc żyć, jedzmy naturalną żywność, przetworzoną w domu. Produkty, które albo nie mają etykiet (jak fasola czy kasza), albo mają 1-3 składników. Żeby uratować siebie, dzieci i rynek żywności – kupujmy jedzenie wprost od rolników – zwłaszcza tych świadomych i odpowiedzialnych.

Wiesława Rusin - psychodietetyczka, promotorka zdrowia, autorka książek podróżniczych i dietetycznych, a także bloga przyjaznydietetyk.com

Wróć